Rynek konopi indyjskich w Kanadzie jest teraz największy na świecie

Rynek konopi w Kanadzie jest obecnie największy na świecie. Ponieważ coraz więcej stanów legalizuje rekreacyjne używanie marihuany, kanadyjskie firmy zajmujące się marihuaną zyskują udział w rynku. Niegdyś bardzo popularne firmy produkujące marihuanę są teraz warte miliardy mniej niż wcześniej. Jeden z mierników wartości przemysłu konopnego, North American Marijuana Index, spadł w zeszłym roku o ponad 80% i znajduje się obecnie na najniższym poziomie od 2016 roku. Największa firma konopna, Canopy Growth, spadła o prawie 50% w w ubiegłym roku, sprowadzając swoją wartość do najniższego poziomu sprzed bańki internetowej.

Kanadyjski rząd próbował przekonać wyborców, że legalizacja marihuany była właściwym wyborem. W rzeczywistości Justin Trudeau i jego partia zdołali przekonać wielu wyborców, opowiadając swoją rodzinną historię o tym, jak ich brat zginął w lawinie w 1998 roku. Podczas swojej kampanii obiecał, że legalizacja uchroni wszystkich Kanadyjczyków przed więzieniem i wyjściem z więzienia. rejestry karne.

Narodowe podejście rządu kanadyjskiego do marihuany ułatwiło branżową bankowość i dostawy marihuany między prowincjami. Utorowało również drogę do inwestycji o wartości miliardów dolarów. Chociaż obecnie istnieje dziewięć stanów USA, które zalegalizowały historia marihuany w polsce marihuanę do użytku rekreacyjnego i ponad 30, które zatwierdziły jej stosowanie do celów medycznych, Kalifornia jest nadal największym rynkiem. Ostatnio demokratyczny senator Ron Wyden wezwał rząd USA do pójścia w ślady Kanady.

Chociaż legalny przemysł marihuany jest wciąż stosunkowo młody, wkład Kanady w produkt krajowy brutto kraju jest znacznie większy niż w przypadku innych sektorów, takich jak górnictwo i media. Jest to również ważny sektor produkcji wyrobów z drewna, odzieży i samochodów. I chociaż jest mały, nielegalny rynek stanowi obecnie 39 procent rynku – w porównaniu z 90 procentami, gdy rozpoczęła się legalizacja. Jednak kluczowi decydenci wstydzą się podkreślać postęp na legalnym rynku marihuany.

Według Grand View Research, firmy zajmującej się badaniami rynku, globalny rynek legalnej marihuany przekroczy w 2020 roku 13,6 miliarda dolarów. Oczekuje się, że branża wzrośnie o 26,7% CAGR w ciągu następnej dekady. Ten wzrost będzie napędzany przez zwiększoną legalizację w USA zarówno dla dorosłych, jak i dla celów medycznych. Wiele znanych organizacji lobbuje za reformą narkotykową w każdym stanie. Pomimo legalizacji marihuany w Kanadzie, w Stanach Zjednoczonych pozostaje ona nielegalna.

Kanadyjski rynek konopi to dynamicznie rozwijająca się branża. Po tym, jak Ottawa zalegalizowała używanie marihuany w październiku 2018 roku, kraj ten stał się rynkiem dla konopi. Od tego czasu kanadyjskie firmy zajmujące się konopiami indyjskimi starają się o kawałek amerykańskiego rynku i muszą działać szybko, aby wykorzystać wczesny szum legalizacji. Jeśli legalizacja marihuany w Kanadzie będzie kontynuowana w takim tempie, może stać się największym na świecie legalnym rynkiem marihuany.

Po legalizacji marihuany Ontario miało wiele wyzwań. Jej przepisy i proces licencjonowania uniemożliwiły wielu detalistom otwieranie sklepów stacjonarnych. Strona internetowa Ontario Cannibis Store była przytłoczona bezprecedensowym popytem na produkty z konopi indyjskich, powodując opóźnienia nasiona marihuany outdoor i problemy dla konsumentów. Tymczasem brak punktów sprzedaży utrudnia niektórym sprzedawcom marihuany utrzymanie rentowności. Niemniej jednak, pomimo tych wyzwań, Ontario stało się największym na świecie legalnym rynkiem konopi indyjskich, z ponad 1000 licencjonowanych sklepów.

Chociaż Urugwaj jako pierwszy zalegalizował marihuanę rekreacyjną, Kanada pracuje obecnie nad pełną legalizacją tego narkotyku. Rząd Trudeau pracuje nad legalizacją marihuany we wszystkich prowincjach i wprowadzeniem operatorów czarnego rynku do regulowanego systemu. Sklep z marihuaną w St. John w Nowym Brunszwiku miał setki klientów przed północą ostatniej nocy. Niektórzy klienci zapalili się na chodniku, a kierowcy zatrąbili na znak wsparcia.